Z niedzielnej giełdy przytargałam coś jeszcze... klatkę dla ptaków.
Od dłuższego czasu marzyła mi się taka woliera na nóżkach,koniecznie biała i niekoniecznie do użycia zgodnie z przeznaczeniem(jakoś nie bardzo widziałabym w niej kanarka czy papużkę).
Odrdzewiłam,wyczyściłam(niestety podstawa połamamała się doszczętnie)i pomalowałam.Wyciągnęłam z kąta sypialni szafeczkę,przymierzyłam i chyba tak bardzo nie rzuca się w oczy ,że to nie komplet?
Ja mam kolejną cieszącą oko durnostojkę,małżonek następną zawalidrogę(trzeba uważac by nie trącić),a dziewczynki zaczęły męczyć o papużkę...
Najbardziej szczęśliwe z nowego nabytku są chyba moje ceramiczne ptaszki,gdyż po poprzednim ''zakloszowaniu''mogą odetchnąć pełną piersią w nowym domku.
W tak zwanym międzyczasie zrobiłam sobie serducho ''firmowe'':-)
i kilka w klimacie świątecznym...
Tym sposobem kolejna spódnica ''poszła pod nóż'',a drukarka z uporem domaga się świeżych tonerów...
A takie owoce dostałam dzisiaj od małżonka w ramach zagadki botanicznej...są zdecydowanie niejadalne ,ale mają bardzo delikatny zapach ziela angielskiego.
No właśnie ,czy któraś z Was wie z jakiego drzewa pochodzą?
To ma ponoć ponad 150 lat i rośnie u nas w parku...dla ułatwienia dodam,że nie jest to rodzimy gatunek. Drzewa te kwitną dopiero po 20 latach,a kwitną pięknie...
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie :-)
świąteczne serduszka są fantastyczne , to zestawienie materiałów po prostu rewelacyjne a taka biała klatka jest obiektem mych westchnień już od dawna ale nawet gdym taką gdzieś wypatrzyła to i tak miejsca by na nią zabrakło bo ona potrzebuje przestrzeni i u Ciebie świetnie wygląda ... Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńuuu, to jak już te ptaszyny tak odetchną pełną piersią to może i zaczną ćwierkotać-i nie będzie potrzeby kupowania papużki..a serducha-no skoro takie cuda powstają w tzw międzyczasie to pozazdrościć;)
OdpowiedzUsuńaa i p,s jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie byłam przekonana,że ta klatka jest całością z tą szafeczką-więc pasuje idealnie!!!
pozdrawiam serdecznie i gorąco tulę
Podobna klatka -moje marzenie. Ceramicznym ptaszkom pewnie jest tam komfortowo... mogą i wydac z siebie jakiś trel ;)
OdpowiedzUsuńSerducha, jak zwykle w Twoim wydaniu przepiękne. Akurat ja równiez w międzyczasie kilka popełniłam, na dodatek w podobnym kształcie i wydrukami
A owoce-są i dla mnie wielką zagadką.
Pozdrawiam serdecznie
Serduszka Mistrzostwo Świata !
OdpowiedzUsuńA owoc ??? Nie mam bladego pojęcia. Pozdrawiam
Klatka śliczna moja czeka w piwnicy na lepsze czasy. Owoc nie wiem ale może tulipanowiec?
OdpowiedzUsuńWszystko takie piękne ... ale serca powaliły mnie na kolana, bajecznie i niemożliwie świąteczne ...
OdpowiedzUsuńA owoc ... no cóż sama jestem ciekawa ...
Pozdrawiam cieplutko
O ja też wzdycham za taką piękną klatką, ale na razie nie spotkałam jeszcze żadnej w normalnej cenie :-(
OdpowiedzUsuńSerduszka piękne!!!
Ale co to za owoce nie mam zielonego pojęcia. Umieram z ciekawości, bo nawet nigdy takowych nie widziałam, nawet w ogrodzie botanicznym ...
Pozdr
Ewa
Gosia!!! Tak klatka to bajka i już widzę mojego FIFI (kanarek) jak się w niej prezentuje .Miałby iście królewskie mieszkanko. A serducha ....och i ach .... śliczne … to mało powiedziane.
OdpowiedzUsuńA owocki w dalszym ciągu zostają zagadką…(???)
Pozdrawiam serdecznie.- Bernadka
DLACZEGO NIE ROBISZ ZDJEC W DZIENNYM SWIETLE?
OdpowiedzUsuńSerducha, jestem w nich zakochana:)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszły, takie z klimatem.Cudo. A te owoce to jakiś karczoch z bananowca?Z rodziny flaszowcowatych?Nic mi innego do glowy nie przychodzi,hehe;))
Małgoś wiesz,że faktycznie wyglądają jak krzyżówka karczocha z bananem hehe:)ale trafiła Lacrima -Tulipanowiec amerykański,ja nie miałam zielonego pojęcia,mój małżonek lubi męczyć mnie takimi zagadkami...
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny ,że zajrzałyście ,moc buziaków przesyłam:-)
Anonimie-Tak się składa,że nie często mam fizyczną możliwość pstryknięcia fotek przy świetle dziennym a przy ogladaniu zdjęć oświetlonej fleszem klatki, można dostać rzeczywiście oczopląsu .Pozdrawiam.
Pięknie mieszkasz, dopiero teraz miałam czas żeby bliżej się zapoznać :)
OdpowiedzUsuńKlatka idealnie się komponuje, dobrze,że podstawa się rozpadła hi hi.
Serducha - takie jak z belle epoque - cudne.
Pozdrawiam cieplutko.
Serducha prześliczne; połączenie kolorów i faktur to strzał w dziesiątkę! Podziwiam zestawienie klatki i szafeczki gdybyś nie napisała to byłabym pewna,że to całość.Odpowiedzi na zagadkę domyśliłam się z Twojego opisu drzewa bo wygląd owocków nic mi nie mówił.Ale muszę przyznać zagadka Ci się udała. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJolanno,Brydziu dziękuję Wam serdecznie jest mi bardzo miło...
OdpowiedzUsuńSorry za małą podmiankę fotek,te są bez flesza i tak nie ''biją'' po oczach:-)
przepiękna woliera, idealnie się komponuje na szafce , w ogóle od pewnego czasu zachwycam się twoim domkiem z nutką żalu że takiego nie posiadam :)
OdpowiedzUsuńCudowne serducha poszyłaś! Zdolniaszko :)
OdpowiedzUsuńKlatka i ta konsolka - powalające!
Pozdrawiam
przepiekna ta szafka z klatka ktora troszke wyglada jak pagota,a na chlopow nie nalezy uwagi zwracac oni na niczym sie nie znaja hahah
OdpowiedzUsuńMałgosiu, prześliczne serca! Ogromnie podoba mi się, jak wkomponowałaś ten sznurek - bardzo lubię takie zestawienia, surowości, wypukłości :) Pozdrawiam serdecznie, P.
OdpowiedzUsuńMałgosiu,serducha są po prostu cudne....Masz talent kobieto!!!
OdpowiedzUsuńKlatka rewelacyjna.Z szafką tworzy świetny duet.
Pozdrawiam gorąco
o Matko jakie piękne serducha!
OdpowiedzUsuńkoniecznie napisz do mnie, bo nie widzę Twojego adresu mailowego-a chciałabym tak prywatnie zapytać:)
Lavande
lavande.botanique@gmail.com
Klatka piękna, świąteczne sreducha powaliły mnie na kolana!Cudne są i spódnicy nie szkoda:)
OdpowiedzUsuńCo się tyczy owocków...nie mam zielonego pojęcia o jakie drzewo może chodzić...czekam więc na rozwiązanie zagadki.
pozdrawiam serdecznie
Małgoś:))) ...chyba też wyciągnę w końcu jakąś spódnicę, bo święta tuż, tuż...:) ale o takich serduchach jak Twoje mogę tylko pomarzyć... są PRZECUDNE! :) ...klatka aż się prosi o papużkę... śliczna jest:)) .. a Twojego 'bielenia" chyba nikt nie jest w stanie doścignąć... taka ręka jest tylko jedna:) buziaki:)
OdpowiedzUsuń...zapomniałam dodać, że owocki pierwszy raz na oczy widzę... będę uważnie śledzić ich historię, bo jestem ciekawa 'kto zacz'...:)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie dziewczyny,że zaglądacie do mnie.
OdpowiedzUsuńElisse,Basiu-zagadka rozwiązana ,Lacrima odgadła bezbłędnie-to owoce tulipanowca.
Pozdrawiam Was serdecznie i spokojnego,ciepłego tygodnia życzę.
Małgoś, same cudowności tworzysz. Te serducha...no, mistrzowskie są po prostu!
OdpowiedzUsuńA klatka z szafeczką niesamowicie piękną wolierę udają ;)
wychaftowałam dziesiątki gwiazdek, śnieżynek, choinek , bałwanków (haft richelie)ale nigdy serducha. nadrabiam zaległości. mam już 6 białych seruszek. pozdrawiam dziękuje za kolejną inspirację.
OdpowiedzUsuńwkradł mi sie błąd. nie wiem jak wymazać. przepraszam wszystkich
OdpowiedzUsuń