
W moim Miłość Wieku OD pierwszego wejrzenia juz praktycznie hasła powinna mieć miejsca ... w Tych ale błękitnych oczętach zwyczajnie zakochałam Się, Słodka Ich właścicielka OD kilkunastu Dni wprowadziła nasza Się W codzienność uroczo pochłaniając resztki mojego skurczonego do Czasu minimum ...
... Hasła powiem ... Tych zazroszczę jej snu 20-tu godzin urody DLA ...
Piotr Traczyk i beztroskiej eksploracji da Się:)
Z niedzielnego spaceru giełdowego przytargałam wazony kolejne ... Tak ... Na wszelki Wypadek Na zapas, widząc jakie zaintertesowanie wzbudzają u Daisy, pewnie długo W PIONIE postoją Nie.
I hasła mogłam kilka Fotek okolicy mojej ... hasła obfocić Tych białych łanów, bardziej Tym, Ze ujrzałam je po Pierwszy Raz, do "Tylko pare minut Drogi OD Osiedla naszego ...
Samych słonecznych Dni życzę wszystkim zaglądającym W moje progi skromne.
Pozdrawiam gorąco:)
Piękny kociak. W tych oczętach nie można się nie zakochac.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie moge oderwac oczu od tej slodkiej istotki.
OdpowiedzUsuńJest przesliczna. Az zazdroszcze nowej lokatorki w domku.
Wazonik niewiarygodnie komponuje sie w Twoim wnetrzu. Tez lubie przerozne wazoniki.
Pieknie uchwycilas wiosenna nature.
Pozdrawiam cieplutko.
Cudna jest twoja kicia Małgosiu. I "wkomponowana" we wnętrza jak na zamówienie, oczka błękitne, futerko w pastelowych beżach. Nie przemalowałaś jej czasem? ;) No słodziak prawdziwy! Kocham koty i one mnie chyba też, bo tak średni co dwa lata przychodzi do mojego ogrodu jakaś ciężarna kocica z okolicy, jakby wiedziała, że u mnie dostanie przytulisko dla siebie i dzieciaczków. Potem jest z tym trochę kłopotu, bo trzeba dla przychówku znaleźć dom, ale jak na razie szczęśliwie się to udawało. A wdzięczne mamusie, choć nie całkiem nasze wpadają potem na spanko lub jedzonko od czasu do czasu. ot taki dom koci z kotami na przychodne... Pozdrawiam wiosennie.
OdpowiedzUsuńPrześliczny kłębuszek skoncentrowanego szczęścia! :))))
OdpowiedzUsuńNo proszę, życie jest jednak niesprawiedliwe! Tak wygląda właśnie porządny kot! A nie to moje:( Czarne toto, niefotogeniczne i nawet zdjęcia ładnego nie można im zrobić:) Twoja kocina jest CUUUUDNA!
OdpowiedzUsuńbuziaki
Słodka kotka,proszę ją pogłaskać ode mnie po tym puszystym karczku :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna kocińska!!!!!! Też bym nie odmówiła TYM oczom. Zdjęcia jak zawsze udane i inspirujące. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChyba raczej Jej Wysokość Daisy;)
OdpowiedzUsuńUrocza jest i śliczna!
ALE Piekny kotek wcale się nie dziwie ,że była to miłość od pierwszego wejrzenia ,,bo i moje serce skradła,taka jest piękna!!!!
OdpowiedzUsuńwazoniki super i jak zwykle ślicznie u Ciebie:)
pozdrawiam
Szczerze mówiąc to od dawna marzę o kocie, jakoś tak fajnie gdyby taki miękki futrzak ocierałby się o moje nogi, ale niestety Majka nie toleruje żadnych kotów, na dźwięk kici kici, cała się spina i jest gotowa do ataku :/
OdpowiedzUsuńa Daisy jest słodziutka, wygłaskaj ją ode mnie :)
Jaki słodziaczek! W takich oczętach to tylko się zakochać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie dziwię się, że się zakochałaś! Jest urocza, prześliczna i choć w zasadzie nie przepadam za kotami, to ona skradła moje serce:)
OdpowiedzUsuńale cudny kicio, też bym się w nim zakochała :)
OdpowiedzUsuńCudna kiciunia:) Nic dziwnego że się zakochałaś. A fotki z Twojego domku, cudne....
OdpowiedzUsuńPrześliczna, słodziak mały ... nie dziwne, że z miejsca zaskarbiła sobie Twoje serce :) To zdjęcie, na ktorym ma wyciągnięte do przodu łapki - cudne! ... zresztą wszystkie fotki pierwsza klasa. Piękne wazony Ci się Małgosiu trafiły :) Pilnuj troszkę tej kociczki, bo szkoda byłoby aby któyś z nich spadł :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOch! Ja też się zakochałam! Widać jej cudowna moc działa też przez internet;) Widać bez dwóch zdań, że drzemek dla urody sobie ślicznotka nie żałuje:) Czy są już jakieś straty w bibelotach i dekoracjach spowodowane przez nową lokatorkę?;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ślicznotka nareszcie w domu :)) Trudno się w takiej nie zakochać od pierwszego wejrzenia ...nawet przez ekran monitora. I jestem pewna, że wszystkie psoty uchodzą jej płazem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie Małgosiu.
Piękna panna!prawdziwa mas-kotka- okręci sobie wszystkich domowników wokół pazurka:)
OdpowiedzUsuńAleż śliczna królewna.W takich oczętach nie można się nie zakochać.Nowe nabytki piękne i może okazać się,że będą potrzebne.Od trzech miesięcy mieszka z nami mały koteczek.Jest go wszędzie pełno.Uczył fruwać moje anioły i część z nich tego nie przeżyło.Ale jak gniewać się na takie słodkie mordeczki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
czasami szkoda ze takie male zabawne nie pozostana na zawsze :)
OdpowiedzUsuńJaka słodka!!!
OdpowiedzUsuńMałgoś, ale trafiła się Wam słodka niunia :)
OdpowiedzUsuńJest prześliczna!
Też od dłuższego czasu marzy mi się kotek do kompletu, tzn do Ramzia ;)
Kto wie??? :))
Moc pozdrowień :)
Jaka slodka! Sweet! Po prostu cudna! Moja dama jest juz troche starsza, chyba przedstawie ja blizej na moim blogu. ;)Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńCzy ktos wie, dlaczego ucina mi glowe? Patrz wyzej. :( Juz to przestawialam i dalej widze, ze cos ode mnie brakuje.Prosze o pomoc!
OdpowiedzUsuńkocia sliczna pewnie niezły ubaw z nią macie ?
OdpowiedzUsuńBrak mi słów :))) Cudowna jest ...uwielbiam koty i Twoje aranżacje zdjęć :) Piękne ! Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńPiekna kiciulka :) 20 godzin snu dla urody .. tak skądś to znam. Moje piecuchy też tyle śpią :)
OdpowiedzUsuńKiciunia piękna i już się piszę na jej potomstwo :-)) Wazoniki też jak najbardziej w moim guście. Cała aranżacja doskonała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na herbatkę.
Ojejej !!! Ależ cudo macie w domku !!! Radości co niemiara i uciechy dla panienek. Taki kłębuszek w otoczeniu pięknych dekoracji to sama rozkosz dla mych oczu. Wiosenne krajobrazy zawsze mnie zachwycają.
OdpowiedzUsuńUściski i wygłaskaj koteczka.
Rozkoszna ta Twoja nowa domowniczka. Niech sie zdrowo chowa:) A jak sie z szynszylkami zgadza? toleruja sie chociaż? Pozdrawiam i glaski dla Stokrotki zostawiam xxx
OdpowiedzUsuńMałgosiu, miłość od pierwszego wejrzenia polecana jest w każdym wieku i bardzo dobrze ,ze stała się Twoim udziałem.KOTECZKA JEST PIĘKNA. Niech się zdrowo chowa i da tyle radości i bezinteresownego uczucia ile tylko kot potrafi dać .pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKociak przeuroczy. Chętnie bym Ci ją ukradła, też się w tej koteczce zakochałam.
OdpowiedzUsuńNo nie, Małgoś, tym razem to już przegiełaś z tą konsekwencją w urządzaniu wnętrza! Żeby nawet kota pod kolor dobierać!!! Hehehehe:):):)
OdpowiedzUsuńKicia jest absolutnie przecudna i przesłodka! Nie dziwie się, że zakochałaś sie od pierwszego:)
Buziolki!!!
Małgosiuuuu...
OdpowiedzUsuńjak ta "szmaciana lala" jest piękna ! To impuls czy marzyłaś o niej ? Bo ja marzę skrupulatnie od kilku lat ! Ale mam dom i musiałabym najpierw wybudować wolierę. Nie wyobrażam sobie Reg dolla wałęsającego się po okolicy :) Pisz jak najczęściej jak się chowa śliczna Daisy !
Pozdrawiam serdecznie :)
Witajcie babeczki porannie:)Bardzo się cieszę,że nasza Daisy budzi w Was podobne do moich uczucia:)
OdpowiedzUsuńNa razie się aklimatyzuje,poznajemy się nawzajem ...ale już widać,że będzie z niej niezły pieszczoch,zasypia tylko na kolankach:)strat jako takich nie ma:)pewnie chwilowo,a nawet jeśli to jak tu gniewać się na takiego słodziaka:)
Yanko szynszyle chwilowo są jeszcze większe od niej więc przygląda się im z daleka z dużym zaciekawieniem,ale i respektem:)
Lambi marzyłam o kotku na kolanka typowo domowym,który nie będzie się męczył w czterech ścianach ,takim "kanapowcem"...Daisy to brytyjka colourpoint,choć faktycznie braliśmy pod uwagę także regdolla,ale jak zobaczyłam te ślepka to utonęłam po uszy:-)
Buziaki zostawiam:-):-)
Moj dylemat u Ciebie to to , ze nie wiem czym sie bardziej zachwycac. Kotka przeslodka (i te oczy...)ukwiecone laki wprost Boskie i tak bardzo przypominaja mi moje dziecinstwo ze az cieplo mi sie zrobilo na sercu...Dziekuej za chwile wrazen i wzruszen :)
OdpowiedzUsuńSpecjalnie to ja za kotami nie przepadam , ale Twoja Deisi jest UROCZA!
OdpowiedzUsuńNapewno mocie teraz wesoło ;)
Jaki słodki!! Nie dziwię się, że się zakochałaś :)
OdpowiedzUsuńAranżacje i dekoracje jak zwykle cudne :)
Pozdrawiam :)
Aleś mi narobiła. Co chwilę do Ciebie zaglądam, żeby popatrzeć na Twojego kociaka. Śliczna.
OdpowiedzUsuńZajrzałam z ciekawości...
OdpowiedzUsuńnie mogę oderwać od niego oczu...
dotykam monitor, myśląc, że uda mnie go pogłaskać,
ale to tylko ściana. Jest słodki to mało powiedziane te oczka ma czarujące i jak tu nie kochać kociaków?
Małgosiu,wcale się nie dziwię,że zakochałaś się w tych niebieskich oczach.Widzę że wszystkie osoby które Cię odwiedzają już są w niej zakochane.Ja myślałam że to jest "święty kot birmański"ale tu ktoś napisał że to ragdoll.Jest po prostu cudna.A przede wszystkim rzeczywiście baardzo pasuje do do Twoich wnętrz biało-szaro-błękitnych.Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo radości z kociczki:)))
OdpowiedzUsuńw tak pięknym wnętrzu to niby jaka miała być kicia?...pasuje idealnie...moje serce tez podbiła
OdpowiedzUsuńWitaj Małgosiu,
OdpowiedzUsuńWspaniały jest Twój blog, a Ty jesteś Utalentowanym Wysoko (!) Latającym Twórczym Aniołem.
Kotek jest przecudny, przesłodki, przepiękny.
Pozdrawiam ciepło i miłego weekendu:)
Alicja
Słodka, rozmarzona Daisy:)
OdpowiedzUsuńDaisy jest prześliczna! Otoczenie do niej niewątpliwie pasuje :-)
OdpowiedzUsuńMAŁGOSIU....UROCZE STWORZONKO...WDZIĘKIEM ZACHWYCA...NIE MOZNA ODERWAC WZROKU...CORCIE PENIE ZACHWYCONE..POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńPrzyszłam "pogapić" się na Daisy :)
OdpowiedzUsuńUściski przesyłam!
Zrodziłam jakąś nową świecką tradycję, wpisuję się ostatnio u Ciebie o 3.03 :)
OdpowiedzUsuńDaisy jak na zamówienie i te oczy !
OdpowiedzUsuńMałgosiu wszystko leży przygotowane (:
Mam nadzieję że mi wybaczysz że tak długo to trwa...
Czasem w życiu nic nie wychodzi mimo usilnych starań...
Pozdrawiam
Pat
Małgosiu, pada u Ciebie ?
OdpowiedzUsuńTak sobie pomyślałam, że jak pada tak jak u nas, to może wrócisz na chwilkę ?
Osuszysz kalosze ? Hmm ?
Buziaki :)
Śliczny kotecek, a i zdjęcia piękne, wspaniała kompozycja kwiatowa:)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu Małgosiu!
OdpowiedzUsuńŚciskam i pozdrawiam :)
Sweet Siamese Cat!
OdpowiedzUsuńxo, Candylei