To biedne lusterko przeszło już tyle przeróbek,że chyba następnej nie dałoby rady:)
Kiedyś było częścią mebla ,przypuszczalnie garderoby i najprawdopodobniej zostało z niej wycięte wraz z wieszaczkami.
W każdym bąć razie takie zakupiłam.
Wyczyściłam ,bobieliłam i powisiało trochę.W póżniejszym terminie dostało "koronę" i odkręcone wcześniej cztery wieszaki dokładnie takie jak widać w odbiciu na drugiej fotce.Właśnie te wieszaki po pewnym czasie zaczęły mnie irytować,a do poprawki nie mogłam się zebrać...do wczoraj.
Motyw roku(daty) wypróbowałam wcześniej na serduchach i deskach więc tutaj poszło już szybciej i pewniej.Teraz jak oglądam fotki myślę,że mogłam"napisać"jakąś sentencję...cytat.
Może następnym razem:-)
A'propos aniołów:-) te są"łazienkowe".
Ten pomysł nie jest nowy:-)"nogi"od Singerki wykorzystywane są na różne sposoby...stoliki,tace,biurka itp.
Ja także jestem szczęśliwą posiadaczką w/w.W górnej łazience służą jako podparcie blatu pod umywalkę.
Wiem ,że szafka byłaby bardziej praktyczna,szczególnie przy tak niewielkich pomieszczeniach,każdy kącik powinien być dobrze zagospodarowany...ale jako osoba mało praktyczna,pozostanę przy tym równie niepraktycznym rozwiązaniu.
Od roku myślę o przemalowaniu tej czerni ,ale zebrać się nie mogę:-(
Kluczykowe serducha wciąż się mnożą tym razem w rozbielonym błękicie i w formie girlandy.
Ta aranżacja jest chwilowa:-)mogę w tym miejscu zrobić całkiem dobrze doświetloną fotkę bez flesza ,a na tych leciwych belkach nie widać śladów po gwożdziach,więc bezkarnie korzystam z takiej możliwości:-)
"Koronny" wieszaczek to ostatni niekontrolowany zakup w Almi:-)jak co roku dałam się wciągnąć w sezonową wyprzedaż:-(
Chciałam jeszcze raz przypomnieć o
do 16 stycznia jest jeszcze kilka dni,
więc serdecznie zapraszam:-)
PS.Pragnę podziękować za wyróżnienia,które ostatnio otrzymałam od kilku przemiłych dziewczyn:-)
Niektóre już dość długo przetrzymuję,ale obiecuję,że w najbliższym poście przekażę je dalej:-)
Pozdrawiam Was gorąco.
Jestem fanką Twojego bloga ! Pokazujesz piękne rzeczy ! Też mamy w taki sam sposób usadowioną umywalkę ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie przemalowywalabym nog od Singera. Mimo ze sa czarne, to sa dosc finezyjne :)
OdpowiedzUsuńGirlandy z kluczami rewelacyjne :)
Ja rówież zapraszam po wyróżnienie :0) 2 posty w dal. Jak zwykle podziwiam Twój świat.
OdpowiedzUsuńUściski.
Lustro- chmmm zazdroszczę, bo sama poszukuję tego jedynego wyśnionego. Marzy mi się owalne. I oczywiście postarzane z dekorami. "szafka" pod umywalkę- bomba! Świetny pomysł. Zresztą, wszystko u Ciebie rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne lustro ... serducha, jak zwykle urocze - z tymi kluczykami świetny pomysł ... nogi od Singera jak najbardziej wykorzystane prawidłowo :), tylko pomaluj je Gosiu ... tak po swojemu, jak to tylko Ty potrafisz :) Piękną masz łazieneczkę, cudne dodatki ... zresztą jak Twój cały dom :) Buziaki ślę ... aha, jak to się stało, że jeszcze nie zapisałam się na Twoje losowanie? Już biegnę wpisać się na pewnie strasznie długaśną listę :)
OdpowiedzUsuńMałgoś,Ty powinnaś jakiegos Nobla dostać za te wszystkie pomysły i wykonanie!Matko,jak u Ciebie cudnie!
OdpowiedzUsuńLustro piękne!!!Jak wszystko zresztą u Ciebie!
Pozdrawiam
Zachwycający blog,wszystko w nim jest niezwykłe, wyjątkowo piękne, niebanalne. Gdy go oglądam to jakbym przemieszczała się do zaczarowanej krainy...lustro jak zwykle cudne, eh :)
OdpowiedzUsuńGOSIU,Twoje rozwiązania domowo-meblowo -malarskie powinny stac się takim "wzorem metra" dla stylu bielonego wintage.Podziwiam Twoją konsekwencję bo to ona ,prócz wszystkich Twoich talentów daje tak spójny obraz pomieszczenia.Nawet jak robisz małe wolty kolorystyczne to one nadal trzymaja się konwencji.Mój i podejrzewam,że nie tylko mój problem polega na tym ,ze zbyt wiele róznych rzeczy mi się podoba i gdyby zestawic je razem to nawet zagorzały propagator eklektyzmu nie dałby rady.ERGO-dom ,jak Twój to efekt konsekwencji ,przemyślanych decyzji zakupowych,smaku,gustu ....podziwiam,pozdrawiam i cieszę się,że mogę tu przychodzic.
OdpowiedzUsuńNo to Iza mnie uprzedziła i powiedziała dokładnie to, co chciałam Ci napisać. Znowu zostawiłaś dużo do podziwiania i popadania w pozytywną zazdrość.
OdpowiedzUsuńA błękit serc, to tak jakby z zimna blednie... ;)
Gdybyś postawiła szafkę zamiast nóg od maszyny, straciłoby to swoją lekkość i klimat, tak jest bosko, nawet jeżeli nogi są niepobielone. Jak zawsze zachwycona jestem tym co masz do pokazania, chylę czoła!
OdpowiedzUsuńFajny klimacik też mi się marzy takie zdobione lustro, będę musiała coś wymyslec ;) U ciebie jest pięknie.... zapraszam na mały konkurs na mojego bloga , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerducha piękne a lustro wręcz bajeczne.Podziwiam i wzdycham:)))
OdpowiedzUsuńPiekne lustro, przepiekna lazienka. O sercach szkoda gadac, wzdycham do nich od poczatku.
OdpowiedzUsuńPowtorze za Iza Jankowska, podoba mi sie Twoja konsekwencjaw urzadzaniu. Stworzylas przepiekny dom. Dzisiaj w pracy pozwolilam sobie pokazac kolezance jak pieknie u Ciebie w domu. POzdrawiam serdecznie.
przecudowna łazienka...przecudowne wszystko :)
OdpowiedzUsuńprzy okazji zapraszam do siebie na wymianę walentynkową.
pozdrawiam ciepło!
Piękna łazienka , cała utrzymana w klimacie , z harmonia i ślicznym lustrem :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńOj Małgoś , nie przestaniesz mnie zadziwiać ,masz na wszystko czas i chęci . Lustro świetne ,a girlandy z serduszkami cudniaste . AAAAAA łazienka bardzo mi się podoba ....zresztą nie było jeszcze takiej rzeczy ,która u Ciebie by mi się niepodobała!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Lustro jest niezwykłe: jak czarodziejskie w którym można zobaczyć nie tylko siebie ale może wszystkich tych którzy się w nim kiedyś przeglądali...
OdpowiedzUsuńLustro dopełnia całości- zauroczyłam się :-)
Pozdrawiam
oj nie maluj tych nog ,sa takie piekne jakie sa, :)
OdpowiedzUsuńLeżę i kwiczę....
OdpowiedzUsuńSingerówka spełniła kolejna rolę...
chyba nie wiedziała , że takie cudo można z niej wyczarować...
Pozdrawiam serdecznie....:-)