...Nie pamiętam, abym czuła się kiedyś zmęczona pracą, choć bezczynność bardzo mnie wyczerpuje...
...ale tym razem nie będzie o meblach,bieleniu...wnętrzach...
Wczoraj wróciłam z kilkudniowego wyjazdu szkoleniowego z Holandii ,gdzie od kilku dni odbywa się jedna z największych" imprez kwiatowych" -Flower Trials ,
tych kilka zdjęć oddaje klimat wystawy;-)
...moje ulubione margaretki;-)
...nie byłoby kompletnie,gdybym nie dokleiła małego fotoreportażu z Delft
-miasteczka,które dumnie może nosić nazwę holenderskiej Wenecji;-)
-miasteczka,które dumnie może nosić nazwę holenderskiej Wenecji;-)
Pozdrawiam i życzę dużo radości z wiosny i słońca...
Małgorzata
mam ogromna ochotę odwiedzić Holandię:))
OdpowiedzUsuńO jaaa, te łóżka są genialne!
OdpowiedzUsuńwreszcie post! tyle miesięcy czekałam az założyłam własny blog :)
OdpowiedzUsuńmarzę o Holandii.....
Podrawiam
Wspaniale i ja bym się przejechała do Holandii :) taką przyczepą hihi :))))
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdraszczam tego wyjazdu!Uwielbiam Holandię ,byłam kilka razy,ale nigdy na takiej wystawie.Muuuuszę to nadrobić!
OdpowiedzUsuńKobieto Ty żyjesz !!!!
OdpowiedzUsuńMałgosiu liczę na Twój powrót , brakuje Ciebie na naszej blogowej wyspie.
Witaj-fantastyczny ten Twój blog-zostaję i rozgoszczę się.Ciebie zapraszam do Dobrych Czasów.Pozdrawiam serdecznie Jola
OdpowiedzUsuńSo happy to see you back in blogland
OdpowiedzUsuńrita
Super blog! A ta przyczepa kempingowa w kwiaty jest urocza!! Mogłabym tam zamieszkać ;) Tylko przydałoby się jakieś ogrzewanie, kocioł gazowy czy coś podobnego, żebym zimą nie zamarzła i mogę się przeprowadzić :D
OdpowiedzUsuń