Dlaczego na niebiesko?
Wiem ,że to mało świąteczny kolor,a zwłaszcza serducha najbardziej bym chciała piernikowe zrobić,takie pachnące i wogóle takie świąteczne...ale nie potrafię...z kuchnią nigdy nie darzyłyśmy się sympatią i przynajmniej jeszcze przez jakis czas tak zostanie.
W "obróbce"drewna czuję się swobodniej niż z mąką ,wodą i piekarnikiem.Zwłaszcza ,że wpadła mi w ręce ostatnio zapomniana puszka niebieskiego beckersa,resztki z malowania ściennych ornamentów(przez szablony oczywiście,bo do tak precyzyjnych ręcznych prac zdolności i cierpliwości nie posiadam)więc jak ją już odnalazłam ,to nie mogłam nie spróbować jak wyjdą takie przecierki.
Kiedyś widziałam stary płot z łuszczącą sie farbą w niebieskim kolorze ,piękny był...no i zamarzył mi się podobny efekt na serduchach.Miały wyglądać jakby powstały z jego sztachet i jakby ze sto lat miały...Efekt widoczny na fotkach to nie zupełnie to co chciałam osiągnąć ,ale chyba i tak wyszły nienajgorzej.
Coś jednak w świątecznym klimacie udało mi się chyba zrobić...a właściwie nam(praca wspólna:-).
Miał być świerkowy wianuszek zawieszony pod lampą,ale małżonek jak się "rozpędził" to wyszedł w i e n i e c. Jak sobie tak na niego patrzę,to zastanawiam się nad zasadnością choinki...bo chcąc nie chcąc lampa mi ją przypominać zaczęła:-)
Komu nie marzą się piękne szydełkowe czy frywolitkowe śnieżynki w oknach?
Bo mi od zawsze...Próbowałam i to nawet kilka razy powalczyć z szydełkiem,ale niespecjalnie się polubiliśmy.Skończyło się na "naumieniu"łańcuszka...niestety.
Z drewna śnieżynek wyciąć jeszcze nie umiem:-)choć to raczej szybciej opanuję jak koronki,a na razie muszę zadowolić się tym co potrafię...
Tradycyjnie w końcówce roku zastanawiamy się jaki to był czas (przynajmniej mnie to rok w rok dopada:),czy pędziliśmy jak po autostradzie ,czy były chwile na przystanek ,czy może chcielibyśmy coś inaczej...
Jeśli kiedyś w ręce wpadnie mi " złota rybka",to mam do niej życzenie...choć odrobinę kulinarnej weny i minimalnych zdolności piekarskich bym nie popadała w kompleksy oglądając te Wasze cuda z pierników i innych jadalnych świątecznych dekoracji:-)
Chciałam też podzielić się z Wami wyróżnieniami ,które ostatnio otrzymałam
od Małgosi
która jest autorką pięknego bloga
jeśli ktoś tam jeszcze nie trafił...to nie wie ile prawdziwie artystycznych doznań traci.
Od Violci
z bloga wspaniałych, ciepłych,domowych klimatów,pełnego fantastycznych pasji...
Od Apuni
Nowe odkrycie...pięknie,twórczo i niezwykle różnorodnie.
Serdecznie dziękuję!!!
Chciałam przekazać je Wam wszystkim ,które do mnie zaglądacie i które ja odwiedzam,choć czasami śladów nie zostawiam:-)
Pozdrawiam już bardzo przedświątecznie:-)
Gratuluję wyróżnień ! Ten błękit ma w sobie coś...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTy te serducha sama wycinałaś???... lubię wyzwania, ale sama chyba bym nie dała rady. Twoje w kolorze, który należy d0o moich ulubionych są przepiękne i rzeczywiście, zamierzony efekt uzyskałaś, wyglądają na bardzo stare i sterane życiem;)
OdpowiedzUsuńGratuluję tez tylu wspaniałych wyróżnień:)
Gratuluję pozostałych wyróżnień!
OdpowiedzUsuńSerduszka są przepiękne i w stylu, który bardzo lubię. W ogóle jest ślicznie u Ciebie i jestem zauroczona i najchętniej zobaczyłabym to wszystko na żywo. Cieszę się, że mogę to widzieć chociaż na zdjęciach.Pozdrawiam gorąco.
Małgoś, a mnie po prostu dech zaparło!Ale u Ciebie cudnie!Jak pokazujesz swoje mieszkanko z szerszej pespektywy a nie tylko szczegóły,to ja normalnie ,,wymiękam,,.
OdpowiedzUsuńJest CUDNIE,PIĘKNIE,BOSKO !!!Brak słów!
Pozdrawiam Cię serdecznie
Gratuluję wyróżnień!
OdpowiedzUsuńI powtórzę za aagą Jest CUDNIE,PIĘKNIE,BOSKO !!!
Serduszka wyszły rewelacyjnie i choć niebieski do moich ulubionych kolorów nie należy to w tym wydaniu podoba mi się bardzo.
Gratuluję wyróżnień, powtarzam za innymi... Bosko i tyle !
OdpowiedzUsuńNiebieskie serduszka są takie ... niebiańskie :)
Jak ja lubię Twój domek.
Buziak
N ochotnika się zgłaszam ,że w przyszłym roku upiekę 3 tuziny pierniczków, za jedno ,,cacuszko,, drewniane .
OdpowiedzUsuńNiebieski kolor był dla mnie mało świątecznie , ale w Twoim wydaniu, wygląda zachęcająco i ciekawie. Pozdrawiam gorąco
Gratuluję wyróżnień i niebiańskich serduszek ... Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńZnowu mnie oczarowałaś! Swoim nieprzeciętnym gustem, zdolnościami, klimatem jaki tworzysz wokół siebie.. Serducha są piękne! i myślę, że niebieski to też dobry kolor na święta :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Serdecznie gratuluję wyróżnień, w pełni zasłużone :) A serduszka są boskie. Cudne i idealne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.
Po prostu SZOK! Piękne, piękne wszystko! Kurczę, wieniec, aż mnie zatkało! Serducha b. klimatowe. No cudnie po prostu!
OdpowiedzUsuńMałgosiu,ten błękit zszarzały,który uzyskałaś ktoś nazwał kiedyś kolorem nadmorskiej altanki, którą słońce,słona woda,wiatr przerobiły z lapis lazuli na takie właśnie szaro -błękitne coś.Ale przepiękne w barwie to coś...
OdpowiedzUsuńA co do braku talentów to nie grzesz kobieto w adwencie!!!!!W tak pieknym otoczeniu własnego domu, z najbliższymi u boku-zjesz ciasteczko kupione w cukierni albo upieczone przez koleżankę.
Bycie omnibusem to chyba nie taka frajda-ciągle byś sobie dodawała zajęć a patrząc na to co tworzysz to pracy masz wystarczająco.
Piękny masz dom,piękne w nim przedmioty i bardzo się cieszę,że się nimi chwalisz bo dla mnie jesteś ogromną inspiracją.Według Twoich wskazówek wyszło mi to przecieranie,bielenie,postarzanie,poszarzanie...na razie trenuję bo stara szafa czeka.Dzięki Małgosiu za rady.
Wianek z serduchami i serca z zegarami! Bomba!!!
OdpowiedzUsuńPięknieeee:)))
Dzięki za wsparcie dziewczyny:)kochane jesteście:)
OdpowiedzUsuńWitaj Jolinko:)dałabyś rady,tylko musisz spróbować,wiesz one po wyrzynarce trochę niekształtne są,dlatego je szlifuję by nadać kształt:)
Kamilo trzymam za słowo:-)a wiesz "serce za serce" ,to ja zaczynam 3tuziny wycinać:-)
Izo widzisz ze mną to już tak jest,że zawsze zachwyca mnie coś innego niż sama zrobię:(bardzo się cieszę,że moje wskazówki przyniosły jakiś realny efekt,pokaż koniecznie,bo nie ukrywam,że ciekawa niezmiernie jestem:-)
Bardzo się cieszę,że zaglądacie do mnie,a tym bardziej ,ze Wam sie podoba:)Dziękuję za przemiłe komentarze ,mobilizują mnie i utwierdzają ,że to co robię warto było z wyciagnąć z "szuflady":)
Pozdrawiam gorąco.
Gratuluje wyroznien. Piekie u Ciebie, nie moge sie napatrzec. Serca sa swietne. Co za oryginalny pomysl zeby namalowac na nich zegar. Bardzo mi sie podobaja. Ciekawy odcien niebieskiego. Jak on sie nazywa? Pozdrawiam goraco
OdpowiedzUsuńSerca przepiękne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Gratuluję wyróżnień. Małgosiu pięknie masz w domku i już tak świątecznie. Tworzysz cudeńka z drewna !!!
OdpowiedzUsuńWyróżnienia w pełni zasłużone! Pięknie w te święta będzie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńMałgoniu, u Ciebie jest prześlicznie cały rok, a w Święta...ach, co to będą za Święta!!!
OdpowiedzUsuńW drewnianej materii jesteś mistrzynią. Te Twoje serducha już widzę przez sen ;) W kolorze starego błękitu są przepiękne. I udało Ci się je zrobić w konwencji starego płotu. Gratuluję zdolności i wyróżnień. Podziwiam Twoje prace.
Ściskam Cię mocno :*
Małgosiu,podejrzewam, że z jaki kolor byś się nie wzięła to wyciągniesz z niego co najpiękniejsze.
OdpowiedzUsuń...bo taka zdolna Bestia z Ciebie
Nie dziwią wyróżnienia zasypujące Ciebie.
...a ja wciąż nacieszyć się nie mogę prezentami od Ciebie. Obawiam się, że serce mogę zetrzeć do gołego drewna, bo powstrzymać się nie mogę przed nieustannym go głaskaniem.
Buziaki
Co do niebieskiego koloru... nie dalej jak wczoraj zastanawiałam się, czy kiedykolwiek widziałam gdzieś oprawę dekoracyjną świat Bożego Narodzenia w tym kolorze (pomijam choinki w hipermarketach). I doszłam do wniosku, że błękit w kontekście Świat to duże wyzwanie. Tobie się pięknie udało "zagospodarować" ten kolor, oswoić go - dzięki połaczeniu z drewnem ( i to w takiej przecieranej formie) błękit stracił swój chłód, uprzytulnił się.
OdpowiedzUsuńWieniec XXL bardzo mi się podoba - gratulacje dla Pana Małżonka:)
:-)
OdpowiedzUsuńViolciu nie wiem jak ten kolor się nazywa,dobierałam z mieszalnika:)Iza go bardzo trafnie i pięknie określiła"kolor nadmorskiej altanki"lapis lazuli...może tak?:)
Danuś jeszcze raz bardzo...bardzo dziękuję i Ty wiesz za co:-)
Llooko dziękuję,ja powzdychałam do Twoich pierników i chyba się zmobilizuję:)
Alexo to samo mogę powiedzieć o Twoim domku:)jak u Ciebie goszczę zawsze pod wrażeniem jestem:)
Penelopo cieszę się bardzo ,że niespodzianka mi się udała:-)ech...Ty to potrafisz mnie "rozpieścić" Swoim komentarzem:-)
Ollu dziękuję w imieniu swoim i małżonka:)widzisz ja ciągle wzdycham do śnieżynek Twoich , że o xxx nie wspomnę,ale tu już postępy robię:)zakupiłam len i nici do wyszywania i choć pewnie tygodnie upłyną za nim coś mi z tego wyjdzie,to tym razem nie odpuszczę:-)
Pozdrawiam Was gorąco:-)
Gratuluję wyróżnień :))) Zasłużyłaś na nie w pełni.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten chłodny klimat u Ciebie, nie wiem czy jest to sprawa tylko zdjęć, czy rzeczywiście stosujesz taką stonowaną kolorystykę.
A serduszka blue.... cudne :)))
Pozdrawiam cieplutko
Tworzysz przedmioty z duszą. Są naprawdę niezwykłe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
To ja zapraszam po jeszcze jedną nagrodę :)
OdpowiedzUsuńAlez pięknie u Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńŚwięta w kolorze blue? czemu nie - zalezy wszystko od rzeczy i zgranego tła :)
Piękne te drewniane serducha!!!
Pozdrawiam :)
:-)
OdpowiedzUsuńAlizee lubie tę chłodną kolorystykę,biel to bardzo uniwersalne tło,a dodatek jakiegokolwiek koloru radykalnie zmienia wnętrze,a lubię też zmiany:-)co do zdjęć,to kiepski fotograf ze mnie i sprzęt nienajlepszy,ale ostatnio staram się robić fotki bez flesza i wydaje mi się ,że kolory są wtedy bardziej zbliżone do rzeczywistych:)P.
Vinrouge witaj serdecznie:)dziękuję za tak miłe słowa:)
Dagmaro też tak pomyślałam :czemu nie?może coś z tego wyjdzie?cieszę się ,że Ci sie podoba:-)P.
Buziaki poranno-niedzielne zostawiam:-):-):-)