Dzisiaj znowu wyjrzało słońce,więc pstryknęłam kilka warsztatowych fotek...
Te stoliczki to już starsza praca,ale jak to czasem bywa...zwyczajnie nie wyszły...
Stały sobie w kąciku ,aż zmobilizowałam się do poprawki...
Były oryginalnie orzechowe,potem całkiem białe...przetarłam raz jeszcze,odrobinę przybieliłam i przyciemniłam blaty...teraz są ''obskrobane''jak stwierdził mój małżonek:)
Z blatami mam problem,nie jestem pewna czy z tą rafią dobrze wyglądają?
Na wierzch przychodzi szkło.
Może coś pod nie?
Pstryknęłam też fotki z ''bałaganu''małżonka...tylko on ma tyle cierpliwości by te zamienione w puzzle dekory poskładać.
I jeszcze mała zajawka tego co obecnie maluję.
Na razie mi się podoba,ale nie chcę zapeszać ...
Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i słonecznego weekendu życzę:-)
Strasznie jestem ciekawa tego ,,czegoś ,, na ostatnim zdjeciu.
OdpowiedzUsuńMałżonek mam chyba wielkie zapasy cierpliwości -jestem pod wrażeniem ,,puzelków,,
Z dzisiejszej notki wywnioskowałam ,że ,,czarujecie,, oboje.
Winszuję ;)
Witam
OdpowiedzUsuńStoliki są ładniutkie, powiedz mi jaką farbę stosowałaś, i czy dawałaś na to jakiś lakier?
Wszystkie twoje przecierki wyglądają bardzo ciekawie...i zawsze pięknie wykonane ;-)
Podpytuje tu i ówdzie, bo sama mam orzechowe krzesła i dojrzewam do przecierek..;-)
pozdrawiam serdecznie ;-)))
Kiedy Ty to wszystko robisz kochana??! Sypiasz czasem? Tytan pracy widzę:)Pięknie Ci to wychodzi. Zdjęcie z kotkiem super.
OdpowiedzUsuńOstatnie to zegar?
OdpowiedzUsuńTakie obdrapane stoliczki podobają mi się najbardziej :) I zostawiłabym je z tą plecionką na blatach :)
OdpowiedzUsuńi dekor piękny i mężuś pracowity :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękne stoliczki, rafia jest bardzo ladna, wiec nic nie zmieniaj prosze.
OdpowiedzUsuńStoliczki piękne!Mnie się podobają takie ,,obskrobane,,,w takim stanie jak są teraz..
OdpowiedzUsuńMężuś bardzo dokładny i cierpliwy musi być...Nieżle mu idzie przy składaniu dekorków...a pomocnik dobra sprawa....
Pozdrawiam
Małe co nieco dla Ciebie, zapraszam...:)
OdpowiedzUsuńLubię wszelakie plecionki, rafie, więc zostawiłabym te przy stoliczkach.
OdpowiedzUsuńWielki podziw dla cierpliwości małżonka ... Fajnie, że podzielacie swoje pasje. Wygląda na to,że i w tym temacie patrzycie w jedną stronę :)
Pozdrawiam serdecznie.
Cicha witam Cię bardzo serdecznie:)używam Beckersa designer aqua lacfarg bazę A jako farbę podstawową,bejcę spirytusową (tu dowolnie,przeważnie mieszam)często lazurów złotych i srebrnych gdy chcę uzuskać lekki połysk,nigdy nie lakieruję...jak mebelek dobrze wyschnie to go woskuję co zabezpiecza przetarte elementy:)P.
OdpowiedzUsuńMałgoś z tym zegarem baaardzo ''ciepło'':)a ze spaniem...różnie bywa:)P.
Dziękuję dziewczyny:)może faktycznie z tą rafią nie jest tak żle i najlepszym rozwiązaniem będzie zostawienie jej w spokoju...
Pozdrawiam Was serdecznie.
O takiego pomocnika ciężko ... czesto nie jest pomocny :) Myślę że z rafią jest w porządku ale jak powiedziałaś o szkle to oczami wyobraźni pomyślałam to by było coś
OdpowiedzUsuńW takiej formie, pasują do Twojego wnętrza. Ja natomiast (duża ława), lukę po szkle wypełniłam płytą, pobejcowałam, pobieliłam i przetarłam. Wszystko zależy od wnetrza do którego je wstawimy. A czeladnik pracowity, że ho,ho !! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMistrzowska robota - ludwiczki urzekającej urody, nic bym nie zmieniła.
OdpowiedzUsuńChętnie podszkoliłabym swój warsztat u Ciebie :) szkoda, że daleko mieszkasz moja droga.
I pomocnicy - wyborowi.
Pozdrawiam Was gorąco.
Danie ksiązkow o ktore pytalaś
OdpowiedzUsuń,,W noc wigilijną,,
Napisał Clement C.Moore
Ilustrował Douglas Gorsline
Przetłumaczył Marek Obarski
Dom wydawniczy REBIS-Poznań 2003
Bajeczka posiada miękka oprawę , PIEKNE ilustracje ,,wierszowana,,,wymiary około 23cm na 23cm
To naprawdę świetny prezent
Znowu cuda ... a zegar, bo to zegar będzie, nieprawdaż? już go widzę oczyma wyobraźni. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO Małgosiu, bardzo dziękuje, zapisze wskazówki w notesiku...i będę teraz dojrzewać...intensywnie, do zrobienia przecierkowej robótki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;-)
Witaj Małgosiu, śliczne są te stoliczki i nic nie zmieniaj :) Myślę, że plecionka nadaje im odpowiedniego charakteru. Widać, że mężusia masz pracowitego i bardzo cierpliwego, ale jak się ma takich pomocników
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie :)
Bardzo Ci zazdroszczę cierpliwości przy szlifiwaniu. Po 10 minutach z papierem ściernym mam dość i tylko pragnienie ujrzenia gotowego przedmiotu mobilizuje mnie do dalszej pracy. A to co robisz jest śliczne. No i gratuluję męża i kota:-)
OdpowiedzUsuńWitaj Małgosiu,
OdpowiedzUsuńMelduję, że wianek dotarł do nas.
Jest przepiękny, no i srawiłaś nam ogromniastą niespodziankę w postaci serduszek ( do wglądu na miom blogu 6 XII) serdecznie dziękuję za te cudowności.
Ściskam mocno.
Jola
Szczerze mówiąc, mnie się ta rafia bardzo podoba. To klasyczne rozwiązanie a wyplatanie rafią zawsze było i jest kosztowne. Ja bym nie zmieniała, ale oczywiscie zależy wszysto od Waszej wizji.
OdpowiedzUsuńTen tajemniczy obiekt to zegar?
witam :)
OdpowiedzUsuńpomyslu na stoliczki nie mam,ale moze warto przywrocic im naturalny kolor?Ja mam w takim stylu ,tylko okragle,wlasnie ze szklem na wierzchu i musze powiedziec,ze brazowe lepiej mi sie podobaja.