Mam dość tej zimowej apatii...jak mało kiedy:(
Dzisiaj zrobiłam sobie wolne...a co?praca nie zając nie ucieknie...Z kubkiem gorącej kawy ,opatulona w ciepły sweterek wyskoczyłam na tarasik...wszystko ledwo żywe...prawie jak ja:-)po kilku miesiącach zimy:(
Zahibernowane listopadawe bratki
(niestety nie dały rady,no bo kto by dał?)poszły więc na pierwszy ogień ...zastąpiły je liliowe.
Hortensje wyglądają jak suche patyki,ale nic więcej wymagać od nich o tej porze nie wypada...cieszę się ,że wogóle przeżyły:)
...najlepiej ma się świąteczny wianek...wisi sobie aurą niewzruszony...
Hiacynty także wyszły na swieże powietrze...może jeszce troszkę nacieszę nimi oczy.
...i taka mała przedświąteczna dekoracja "jajeczna":-) na szybko,bo jednak odrobinę zmarzłam:(
A w domku fiołki,albo miniaturowe bratki jak kto woli...mi osobiście zdecydowanie bardziej podobają się te maleństwa od tradycyjnych...i można je przez chwilkę przetrzymać w maleńkich doniczkach zanim posadzimy w docelowe pojemniki.
Bratkujcie dziewczyny...bo jutro wiosna!!!
Pozdrawiam Was ciepło i miłej niedzieli życzę:-)
Znowu wypasione zdjęcia, a moje oczy ucieszone. Dała bym się pokroić za taki taras, kwiaty, donice - same wspaniałości. Bratki ze swoim kolorem stanowią niesamowity akcent kolorystyczny. Wszystko extra - jak zawsze, brakuje mi już słów do słodzenia :-)
OdpowiedzUsuńJak zwykle u Ciebie pięknie,,[pięknie w ogrodzie pięknie w domku,klimatycznie ,nietuzinkowo,,boskoo
OdpowiedzUsuńbuziaki
Cudne bratki i cudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJak zwykle wizyta u Ciebie nastraja optymistycznie i daje dobrą energię.
Pozdrawiam wiosennie.
Niestety deszczyk przegonił i Mnie z ogródka, ale co chwilę, między kroplami coś robię.
OdpowiedzUsuńWłaśnie jutro odpalam wóz i jadę po bratki. Fioletowe, a jakże ! Pozdrawiam :-)
Śliczne są!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Śliczne fiołki, bardzo lubię te kwiatki. Jeśli teraz u Ciebie tak pięknie to co będzie latem?
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze tak pięknie...
OdpowiedzUsuńU Ciebie na tarasie to jak w zaczarowanym Ogrodzie jest. Niesamowity klomacior. Wybitny.
OdpowiedzUsuńPamiętam Małgosiu Twoje listopadowe bratki i moje nimi zauroczenie:) Wiesz, chyba mamy takie same meble tarasowe:) A bratki darzę wielką miłością, więc w tym roku nie odpuszczę. Cudowne aranżacje wiosenne zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńA co do tego drukowania:):):)instrukcji siewu:):):)rozbawiłaś mnie! No jasne, że możesz!!!
Pozdrawiam cieplutko!
jaki kolor tych bratków i takie wiosenny powiew :) Cudnie , Pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńcudowne wnętrze! niesamowity talent
OdpowiedzUsuńTaras piekny,az milo w nim posiedziec.
OdpowiedzUsuńBratki miniaturki urocze a wnetrze przepiekne.
Uwielbiam taka tonacje koloru.
Pozdrawiam cieplutko.
:)))))
OdpowiedzUsuńA jednak szkoda tych listopadowych ; dałabym głowę, że bratki przeżyją. Te nowe pewnie dłużej zagoszczą na balkonie bo przecież wiosna tuż, tuż.
OdpowiedzUsuńU mnie w ogrodzie po dzisiejszym słoneczku pięknie zakwitły krokusy.
Pozdrawiam Cię wiosennie:)
Jesteś Małgosiu,,,, dla mnie taką wiosną! zawsze kiedy tutaj do Ciebie zaglądam robi mi się lepiej, cieplej i radośniej, jest poprostu!!! po Twojemu czyli wyjątkowo:) ja również czuje się po tej zimie lekko wypatroszona z emocji:( ale dzisiaj też na polu pobyłam, później wiatrzysko się takie zerwało że wszyscy uciekali:) pozdrawiam Cię serdecznie! dziękuje za kolejne inspirację!
OdpowiedzUsuń"Podkute szafirowym dookoła sińcem" - piękne te liliowe bratki. Te kwiaty już na zawsze kojarzyć mi się będą z Leśmianem, z tęsknotą za czymś bliskim, ale taką pozytywną:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńciekawe nigdy nie przyszlo mi do glowy zeby bratki trzymac w mieszkaniu w doniczce ,nie za cieplo im ?? :)
OdpowiedzUsuńMałgoś,wiosennie u Ciebie,aż miło!U mnie dzisiaj taka prawdziwa wiosna była.Sprzątałam,myłam okna i grillka zrobiliśmy wieczorkiem.Aż chce się żyć!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Pięknie wykorzystałaś "wolną" sobotę. Wiosna już u Ciebie po dwóch stronach okna. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ;)
No pięknie wyczarowałaś powitanie wiosny bratowymi kompozycjami....!!!
OdpowiedzUsuńAle tu u Ciebie wiosennie,a bratki w moim ulubionym kolorku.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrzesliczne zdjaci. Pieknie u Ciebie, az nie chce sie wychodzic. Ciagle malo tych Twoich zdjec. Ja tez bardzo lubie te miniaturowe bratki. Kupilam troche i zaraz bedebrac sie za sadzenie. Zycze Ci milej i spokojnej niedzieli.
OdpowiedzUsuńOch Małgosiu:)u mnie z tęsknoty za wiosną również pojawiły się bratki,biało-różowe:)))otwarłam sezon balkonowy:)piłyśmy kawusię z córcią,ale cieplutko było 18 stopni to prawie upał:)))cieszę się że jesteś na moim blogu:)nie stracimy kontaktu,który jest dla mnie bardzo cenny:)pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne zdjęcia i jeszcze piękniejsze "obiekty" do fotografowania.
OdpowiedzUsuńGosia, ja na dluższą chwilkę zostanę?:) mogę?:) piękne brateczki , a na tarasie już nie dlugo się zazieleni:))) pozdrawiam wiosennie :)buziole:)
OdpowiedzUsuńMalgosiu, wiosna juz przyszla do Ciebie widze, ale ja ja tez dzisiaj widzialam. Naprawde juz jest:))) Pozdrawiam cieplutko i wiosennie:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia z tarasu mówią same za siebie - WIOSNA! :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu -bardzo mi miło że zbłądziłaś w moje progi.Drzwi otwarte bez względu na porę..zapraszają do wnętrza-zapewniam!
OdpowiedzUsuńWiesz, wcale nie dziwię się aniołom ze tak chętnie latają u Ciebie,ciągle tłoczno tu od aniołów i ludziów, a to znak że jest tutaj nam dobrze..Tworzysz klimat sprzyjający achchom !!!i echchom,wzlotom,uniesieniom..Pozdrawiam ciepło-aga
Ach ja też bratki uwielbiam :) we wszystkich kolorach. Mnie zachwycają nadal te Twoje drzwi na tarasie, są rewelacyjną ozdobą. Mój wianek z jodły też się nadal trzyma i jakoś żal go ściągnąć, u mnie wisi na oknie kuchennym i nie sypie się do tej pory. Bardzo podobają mi się te donice z ostatniej fotki- cudne są.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
Jak zwykle u Ciebie raj dla oka. "Braciszki" są cudne, zawsze lubię je obserwować gdy zaglądają do mnie z balkonu, one "patrzą";)wychylają główki,są zwyczajnie piękne.
OdpowiedzUsuńDzieciątko mi się pochorowało, sama z domem i sforą zostałam - nie było jak zajrzeć; a tu takie widoki ! Małgosiu, ale Ty kusisz ! Ja inne zakupy ogrodowe miałam zaplanowane :) Niesamowita jesteś z tym rozdawaniem piękna :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Gosiu czy to Twoje Anioł zdziałały takie cuda u Penelopy?? Cudnie to wszytsko robisz. Głęoki ukłn.
OdpowiedzUsuńwidać, z jaką nieśmiałością budzi się natura. pięknie.
OdpowiedzUsuń